Dwa mazy dryblujące i słodko uderzona woleja z nieprawdopodobnego kąta - to nasze ulubione bramki z lat 80.
George Best vs Fort Lauderdale Strikers, 22 lipca 1981, Spartan Stadium
Gdy nadeszły lata 80-te, niespokojny geniusz George Best był u schyłku swojej kariery, grając w NASL w San Jose Earthquakes.
Chociaż mógł nie mieć szybkości i siły swojego młodszego ja, nadal miał magię w stopach, jak tak umiejętnie zademonstrował przeciwko Strikers Fort Lauderdale w lipcu 1981 roku.
Trzęsienia ziemi ciągnęły napastników dwoma bramkami na Spartan Stadium, kiedy Best wymienił podania z kolegą z drużyny i ruszył w kierunku bramki. Legenda Manchesteru United pozwoliła, aby rewanż przebiegła przez jego ciało i przez chwilę wyglądało to na kiepską decyzję, gdy dwóch przeciwników ustawiło się na luźnej piłce.
Ale zanim zdążyli zdobyć posiadanie, Best użył zewnętrznej strony buta, aby przesunąć piłkę w prawo, a jego napastnicy byli nadmiernie zaangażowani. Jeden utknął jak uczący się kierowca na światłach, drugi został zredukowany do trzepoczącej sterty na podłodze.
Gdy dotarł do krawędzi pola 18 jardów, jego droga do bramki została zablokowana przez trójkę obrońców. Były reprezentant Irlandii Północnej zmylił się, strzelając prawą ręką, zanim przeciął jego lewą stronę, ale dwóch wartowników było teraz praktycznie nad nim.
Best opuścił prawe ramię i wykonał zwód, aby strzelić lewą nogą, ale obrońcy nie dali się na to nabrać i rzucił się, by zdobyć piłkę. W jakiś sposób zdobywca Pucharu Europy z 1968 roku zdołał przesunąć piłkę poza ich zasięg nieprawdopodobnym błyskiem prawego buta.
Wciąż był jeszcze jeden przeciwnik do pokonania, a Best wbił piłkę z powrotem do środka, aby otworzyć dobrą widoczność bramki, a zanim wyzwanie z ostatniej szansy mogło w końcu przerwać jego slalom, rzucił strzałem obok bramkarza i w tył siatki. .
Nawet w wieku 34 lat wciąż miał równowagę i techniczną magię, by walcować przez przeciwników, co skłoniło amerykańskiego komentatora do stwierdzenia „to najwspanialszy gol piłkarski, jaki kiedykolwiek widziałem”.
Diego Maradona - Anglia, 22 czerwca 1986, Estadio Azteca
Na Estadio Azteca podczas ćwierćfinału mistrzostw świata między Anglią a Argentyną w 1986 roku panuje upał.
Mecz zbliża się do 55. minuty, a Anglia zbliża się do jednego z najbardziej znanych goli w historii piłki nożnej. Cztery minuty wcześniej Diego Maradona La Albiceleste's Kapitan, talizman i drobny geniusz dali Amerykanom prowadzenie, pokonując ręką bramkarza Anglii Petera Shiltona i wprowadzając ją do siatki. Niesamowite, nazwany cel Palec boży miał zostać przyćmiony przez moment absurdalnej błyskotliwości głównego łobuza Argentyny.
Po oszukaniu sędziego brudną sztuczką, grzesznik o długości 5 stóp i 5 cali zdecydował, że nadszedł czas, aby pokazać Three Lions, dlaczego jego talent pasuje do jego sprytu.
Odbierając piłkę twarzą do własnej bramki, w środku argentyńskiej połowy, na prawo od środkowego koła, Maradona odwraca się od Petera Beardsleya i Petera Reida, którzy wyglądają jak wcześni adepci chodzenia w piłkę nożną, gdy niebieska koszula nr 10 przyspiesza w prawo kanał.
Terry Butcher przychodzi, by stawić czoła zagrożeniu, ale mimo wszystko zatwierdza i toruje drogę Maradonie, aby wskoczył do środka i zbliżył się do pola karnego.
Biedny, stary Terry Fenwick zostaje żałośnie odsłonięty w pojedynku jeden na jednego z legendą Napoli, która przeskakuje obok niego jak kamienna woda.
Shilton zbiega z linii, obawiając się, że ta ognista kula zaraz spali jego dom, ale może zrobić coś innego, aby powstrzymać Maradonę przed okrążeniem go i wsunięciem piłki do pustej bramki pomimo ostatniego wyzwania rzuconego przez Butchera, który zdołał się cofnąć. .
„Musisz powiedzieć, że to wspaniałe! Czysty geniusz piłkarski - wrzeszczał komentator BBC, Barry Davies. Tylko cel tej wielkości mógł przyćmić jego poprzednie wykroczenie i zmusić przeciwników do oklasków dla jego geniuszu.
Marco van Basten vs Związek Radziecki, 25 czerwca 1988, Olympiastadion
Wiele bramek strzelał Marco van Basten. Główki, tap-iny, żetony, piledrivers - trafił wiele bramek z dowolnego miejsca na boisku. Ale nikt nie spodziewał się, że zdobędzie gola z tak nieprawdopodobnego punktu w finale mistrzostw Europy w 1988 roku.
Holandia prowadziła w meczu 1: 0 dzięki buldożerowej główce Ruuda Gullita w pierwszej połowie. Gdy mecz rozpoczął się w 54. minucie, Arnold Muhren wybija piłkę z lewego skrzydła na tylny słupek.
Nie wyczuwając bezpośredniego zagrożenia, radzieccy obrońcy przesuwają się na pozycje, upewniając się, że Gullit jest oznaczony przed bramką.
Marker Van Bastena podąża za nim na prawą stronę pola 18 jardów, w pełni oczekując, że napastnik opanuje dośrodkowanie po dośrodkowaniu i wybierze kolegę z drużyny na lepszej pozycji. Zamiast tego, numer 12 oderwijmy od absurdalnego punktu widzenia.
Dziewięć razy na 10 ta pełna nadziei salwa kończy się na trybunach, ku konsternacji kolegów z drużyny i fanów.
Ale dzięki wdziękowi i atletyce gimnastyczki Van Basten wskakuje do akcji, unosząc się kilka stóp nad ziemią, aby połączyć się z słodko uderzoną salwą, która przemierza powietrze Monachium jak meteor pędzący w kierunku ziemi.
Na nieszczęście dla Rinata Dasayeva to zmierzało do końca siatki. Radziecki bramkarz ledwo zdążył zareagować, wyrzucając żeton ręką w górę, po czym potknął się jak oszołomiony bokser, próbując odzyskać równowagę po sianokosach.
Trener holenderski, Rinus Michels, jest równie wstrząśnięty - niezdolny do opanowania zdziwienia, gdy zakrywa twarz rękami.
Jeśli podobał Ci się ten post, przeczytaj nasz Ulubieni gracze XXI wieku, Ulubieni gracze z lat 90 lub naszych Ulubieni gracze z lat 80.
Prawa autorskie do obrazu: George Best ©Archief Nationaal Fotocollectie Anefo 928-8290 i © Bert Verhoeff / Anefo (zdjęcie w nagłówku), Maradona © Ureinwohner, Marco van Basten. © Paul Blank - Postproduktie.nl
-Chce dowiedzieć się więcej O Varso Invest Coaching Coerver?