Finał Ligi Mistrzów 2019
Nie pozłocajmy lilii: finał Ligi Mistrzów 2019 był klęską. Intensywne podekscytowanie przed meczem podniosło oczekiwania powyżej poziomu, który większość meczów może zaspokoić, ale był to szczególnie zły przykład spotkania na zakończenie sezonu, które historycznie zawodzi jako spektakl (na przykład między 1971 a 1995 rokiem tylko cztery z tych finałów) nawet zarządzał korektorem).
Ale jako trenerzy nie jesteśmy (zawsze) tacy sami jak fani. Szukamy danych wywiadowczych, sprawdzamy, czego możemy się dowiedzieć o grze. I chociaż ani Jurgen Klopp z Liverpoolu, ani Mauricio Pochettino z Tottenhamu nigdy nie uznają tej gry za najlepszy przykład ich filozofii menedżerskiej, my spośród milionów, którzy oglądali, możemy nauczyć się kilku szerszych lekcji. Oto kilka sugestii, które można przełożyć na własną karierę trenerską - zarówno na wielki finał, jak i na zwykły mecz.
1. Szydzić ze słonia.
Klopp przegrał sześć kolejnych finałów, w tym dwa występy w Lidze Mistrzów, i właśnie widział, jak jego drużyna zdobyła 97 punktów w Premier League, ale nadal zajmuje drugie miejsce. Ze zwykłą komiczną szczerością, uprzejmy Niemiec z uśmiechem zauważył, że jego ostatnie porażki w pucharach uczyniły go „rekordzistą świata w wygrywaniu półfinałów”.
Jeśli w Twojej garderobie jest słoń - być może strach przed dużymi meczami, pewnym przeciwnikiem, a nawet warunkami klimatycznymi - zajmij się tym. Jeśli istnieje w umysłach twoich graczy, musi zostać zabity. Szydzić ze słonia. Piłkarze Liverpoolu nie bali się powtórzenia historii, ponieważ ich menedżer pokazał, że tak nie jest.
2. Bądź odważny.
Kiedy Harry Kane wrócił po kontuzji, wielkim pytaniem przed meczem Tottenhamu było, czy Pochettino uspokoi go z ławki, czy też uruchomi swój talizman. Zdecydował się na to i mimo, że hazard się nie powiódł - sfrustrowany Kane został świetnie zorganizowany przez Virgila van Dijka i Joela Matipa - argentyński gaffer miał bardzo dobre powody, by grać.
Po pierwsze, obecność gracza takiego jak Kane może działać jako ogromny psychologiczny impuls dla kolegów z drużyny. Zamiast go powstrzymywać, Poch postanowił mu zaufać. Spowodowało to efekt domina w postaci półfinałowego bohatera Lucasa Moury, jednej z tych trudnych decyzji, które muszą podjąć trenerzy, ale brazylijski speedster zawsze był bardziej skutecznym substytutem przeciwko zmęczonym obrońcom niż Kane, który pilnie dopracowywał swoje gra pod każdym względem, ale nigdy nie będzie miała naprawdę przerażającego tempa.
Mówiąc szerzej, trenerzy muszą starać się wyeliminować głosy zastanawiające się, co mogło być. Gdyby Poch walczył, by uwolnić swojego gwiezdnego człowieka, a Spurs zostałby z tyłu, wielu by zapytało, dlaczego nie jest odważniejszy. Argentyńczyk jest zbyt sprytny, by tracić dużo czasu na zastanawianie się, czy powinien postąpić inaczej.
3. Zacznij od początku.
Liverpool prawdopodobnie miał szczęście, że dostał karę w ciągu pierwszych 23 sekund, ale zrobili własne szczęście, wygrywając wcześniej swoje bitwy. Gdy piłka odbiła się od środkowej tercji, Fabinho, Jordan Henderson i Virgil van Dijk wygrali powietrzne pojedynki z przeciwnymi liczbami - ostatecznie pozwalając Hendersonowi zagrać piłkę naprzód Sadio Mane'owi, aby wygrać tanią piłkę ręczną z dziwnie machającej ręki Moussy Sissoko. W wielkiej historii wygrywanie tych bitew sekunda po sekundzie może pozostać niezauważone - ale gdyby Liverpool nie pokonał Tottenhamu od samego początku, nie miałby piłki, aby grać naprzód i objąć prowadzenie.
4. Przygotuj się na najgorsze.
Podczas ziewania trwającego trzy tygodnie, Pochettino pracował nad siłą psychiczną, a jego zespół potrzebował tego, gdy zostawali z tyłu, zanim jeszcze miejsca kierownicze się zapełniły. Drużyny muszą być przygotowane na przeciwności, a po tym, jak Mo Salah dał Liverpoolowi przewagę, Spurs z pewnością nie spasowali: faktycznie natychmiast zaczęli dominować w posiadaniu piłki, nawet jeśli brakowało im penetracji. Nie ma sensu udawać, że Twoi zawodnicy nigdy nie staną w obliczu trudnej sytuacji - złe rzeczy przytrafiają się też dobrym drużynom - więc muszą być na to przygotowani.
5. Zadawaj pytania.
Pochettino jest szczególnie biegły w zmienianiu formacji, w tym w środkowej fazie gry, w celu zbadania przeciwników pod kątem słabości lub osłabienia ich mocnych stron. Unikając trzech obrońców, z którymi grał wcześniej przeciwko Liverpoolowi, Pochettino wybrał 4-2-3-1, dzięki czemu Son Heung-min dryfował w obszary za szalejącym prawym obrońcą The Reds Trentem Alexandrem-Arnoldem, co oznacza, że młody Scouser musiał powstrzymać jego zwykły entuzjazm, który przyniósł mu 16 asyst.
Pomocnik Pochettino następnie przełączał się między tym systemem a diamentem, a nawet personel w tej formacji - czasami Harry Winks siedział, a czasem naciskał. Wszystko to doprowadziło do niepewności, która odmawiała płynności Liverpoolowi, a zwłaszcza Alexandrowi-Arnoldowi. Chociaż przez całe życie Czerwony mógł w końcu mieć najlepszą noc w swoim życiu, z pewnością nie miał najlepszej gry.
6. Dostosuj się do okoliczności.
Głównym powodem, dla którego mecz rozczarował, był fakt, że żadna z tych dwóch atrakcyjnych drużyn atakujących nigdy nie wpadła w swój rytm w przedniej nodze. Wczesny gol Liverpoolu oznaczał, że nie musieli forsować gry, wymuszając gegenpress Kloppa w 30-stopniowym upale i duszącej wilgoci.
Zamiast tego zachowali mocną formę, naciskając we właściwym czasie (i zawsze razem, a nie indywidualnie) i ciężko pracując dla siebie. Brzmi to prawie głupio jak na finał Ligi Mistrzów, ale te cechy pracy zespołowej trzymają Spurs na dystans.
Podopieczni Pochettino nie mogli spodziewać się, że będą mieli tyle posiadania piłki, co zrobili, ale upadek był niezdolny do rozciągnięcia kompaktowego kształtu Liverpoolu piłkami cross-field do ich wysokich bocznych obrońców, którzy często byli sami na przeciwległym skrzydle. machając daleko jak turyści na statku wycieczkowym. Chociaż Kane sięgał głęboko, by spryskać wyjątkowo sprawnego cross-field zingerem, koledzy z drużyny, tacy jak Dele Alli i Christian Eriksen, zbyt często nie zauważyli, nie kontemplowali ani nie wykonali prawidłowego podania. Oznaczało to, że Liverpoolowi łatwiej było utrzymać formę, dalej nękać się i odbijać piłkę. Możesz nie być w stanie zrobić tego, co chcesz, ale zawsze możesz zrobić to, co powinieneś.
7. Szanuj swojego przeciwnika.
Podczas ostatniego gwizdka, zganiwszy swoich zastępców za zdejmowanie bluzek dresowych gotowych do świętowania, pierwszą reakcją Kloppa było znalezienie Pochettino i autentycznie, intensywnie go pocieszając, współczując menedżerowi, który przegrał w końcu, tak jak Klopp robił to wiele razy. . Jako poprzedni wicemistrz Liverpoolu w Lidze Mistrzów, Lidze Europy, Pucharze Ligi i Premier League, zasmakował goryczy przegranej. Może nie, a może nigdy nie będziesz, ale możesz się uczyć od jego klasy.
Może to być kuszące, aby dać się porwać w momencie, na który tak ciężko pracowałeś, lub nawet pozwolić sobie na odrobinę schadenfreude z nieszczęścia przegranego, ale te rzeczy szybko się zmieniają w piłce nożnej. Wszelka arogancja zostanie wykorzystana jako motywacja do nieuniknionego rewanżu. Poza tym w piłce nożnej nie chodzi tylko o wygrywanie i fałszywą dychotomię chwały lub śmierci. Miej serce dla tych, którym brakowało. Następnym razem możesz to być ty. Ta niepewność jest jednym z największych darów piłki nożnej. Szanuj swoich przeciwników, a piłka nożna będzie najważniejsza, jak zawsze, zawsze powinna.
Gary Parkinson jest dziennikarzem i trenerem. garyparkinsonmedia.com
Jeśli podobał Ci się ten post, przeczytaj nasz Nasi ulubieni gracze z lat 2010-2019, Nasi ulubieni gracze pierwszej dekady XXI wieku or Nasze ulubione cele pierwszej dekady XXI wieku.
Prawa autorskie do obrazu: © Getty Images. Wszystkie obrazy są zawarte w Warunkach Umowy Getty Images.
Chce dowiedzieć się więcej O Varso Invest Coaching Coerver?